środa, 2 września 2015

Glossa do wojny chłopsko-szlacheckiej.


Wydawało mi się, że nie będę musiał tłumaczyć, co chciałem wyrazić poprzez moje wpisy. Tworzyłem je z myślą o tym, aby były zrozumiałe dla wszystkich. Jednak po rozmowie z pewną mieszkanką Ziemi Lubuskiej, która przeczytała mój post, odnośnie wojny chłopsko-szlacheckiej, okazało się, że nie wszyscy zrozumieli o co mi chodziło. Swoją drogą to ciekawe, że żadne komentarze nie pojawiły się na mojej stronie, a muszę odpierać w realu bezpośrednie ataki na swoją skromną osobę, rzekomo za dyskredytowanie stanu chłopskiego w Polsce. Co ciekawe w internecie, posługuję się, opartym na własnym nazwisku pseudonimem, a i tak wszyscy wiedzą o kogo chodzi:-)).

Może jednak przytoczę fragment rozmowy, ponieważ oddaje szczególną logikę myślenia tej pani i jak sądzę, części naszego społeczeństwa.

Rozmowa zaczęła się niewinnie: od tematu ciężkiej doli psów w Polsce, oraz generalnie niskiego poziomu empatii wobec wszystkich zwierząt. Kiedy delikatnie zasugerowałem, że bezpośrednią przyczyną takiego stanu rzeczy, może być chłopskie pochodzenie większej części naszego narodu, przyzwyczajonego do zjadania zwierząt, oraz utrzymywania tylko tych, które są przydatne w gospodarstwie,pani rzuciła się na mnie jak lwica.

Stwierdziła że to jest krzywdzące dla „wrażliwych i spolegliwych, oraz szczególnie empatycznych polskich włościan”. Może nie dosłownie tak, ale sens jest zachowany. Ogólnie chodziło o to, że wśród chłopów, podobnie jak wśród mieszczan są ludzie wrażliwi i niewrażliwi na niedolę zwierząt. Ale największą irytację tej pani wzbudził fakt, że podobno nazwałem polskich chłopów „MURZYNAMI”,(nigdzie w treści wpisu nie znalazłem takich słów. ) Jej zdaniem, powinienem odpowiedzieć za to przed sądem, ponieważ jest to znieważenie grupy społecznej, zasłużonej dla funkcjonowania państwa.:-o!!!!

Przyznam, że zaniemówiłem i dokonując w myślach szybkiego rachunku sumienia, starałem się przypomnieć sobie, gdzie popełniłem tak wielką nieostrożność, by zasłużyć na postawienie przed sądem. Nie dane mi było jednak w spokoju kontemplować zasłyszanych wieści, bowiem Pani kontynuowała atak.

Do przedstawionego zarzutu dołączyła kolejny: że nieprawdą jest iż wszyscy Polacy, mają chłopskie pochodzenie,(nigdy tego nie twierdziłem),oraz że pozostali, tzn potomkowie szlachty i mieszczan, mogą się czuć obrażeni nazywaniem ich chłopami!!!!

Ale powalająca logika !!! Pani jako chłopka z pochodzenia, ma pretensje iż ujawniłem, że około 70% społeczeństwa ma takie samo pochodzenie jak ona, jednocześnie przesyłając mi przekaz, że ten fakt jest powodem do wstydu!?

Ponadto nie chce przyjąć do wiadomości, że „murzyni” ,jak ich nazywa, byli ofiarami systemu niewolniczego, podobnie jak pańszczyźniani chłopi, więc to nie oni powinni się wstydzić, tylko ich oprawcy!!!! Tak proszę Pani - TO NIE OFIARA PRZESTĘPSTWA MA SIĘ WSTYDZIĆ TYLKO SPRAWCA!!!

Czyżby nagromadzenie kompleksów dało znać o sobie, pozbawiając Panią rozsądku?
Na tym skończyliśmy dyskusję, ponieważ pani nie zechciała wysłuchać moich wyjaśnień i odwróciła się na pięcie.

Uznałem, że jestem zobowiązany do jednoznacznego odniesienia się do zarzutów, oraz określenia co zamierzałem powiedzieć przez to co powiedziałem, zupełnie jak prezydent Wałęsa:-)). Postaram się zrobić to w punktach, aby forma dorównywała transparentności treści.

Droga Pani,w swoim pościePolska wojna chłopsko-szlachecka”chciałem przekazać następujące treści:

  1. Na fałszywej tożsamości buduje się kompleksy, nie da się natomiast zbudować świadomości społecznej narodu.
  2. Ze względu na przewagę liczebną obywateli polskich, chłopskiego pochodzenia, utrwalił się w naszym narodzie zespół cech, charakterystycznych dla chłopskiego widzenia rzeczywistości. Zaliczyć do nich należy zarówno te pozytywne jak i negatywne.
    Cechy pozytywne
  • realizm w działaniu,
  • zaradność,
  • zdolność improwizacji,
  • tradycjonalizm życia rodzinnego,
  • religijność.
    Cechy negatywne
  • nadmierny materializm i konsumpcjonizm,
  • instrumentalny stosunek do świata przyrody, (zwierząt),
  • mściwość,
  • krótkowzroczność planowania,
  • prowizoryczność rozwiązań,
  • zazdrość i zawiść,
  • płytkie widzenie rzeczywistości.
Cechy te mają bezpośredni wpływ na obraz życia w naszym kraju,stosunek do świata i ludzi, oraz determinują perspektywy rozwoju społecznego i ekonomicznego Polski. Powoli przestajemy postrzegać siebie jako naród i obywateli. W miejsce tego stajemy się 38 milionami konsumentów, populacją, której rola ogranicza się do konsumpcji i płacenia podatków…,a jeszcze jedno: większość nie zawsze ma rację, ponieważ ilość nie przechodzi automatycznie w jakość!!:-).
P.S.
Teraz, kochani obywatele, sami odpowiedzcie na pytanie czy znieważam „klasę zasłużoną dla rozwoju państwa” jak to ujęła moja interlokutorka.
Pozdrawiam serdecznie!
schwarzmuller

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz