poniedziałek, 22 lutego 2016

Jestem libertarianinem!


"Naprawę państwa należy zacząć od naprawy pojęć".
Konfucjusz

Większość tematów na moim blogu inspirowana była potrzebą „nazywania po imieniu” zjawisk społecznych, które w naszym kraju definiowane są w sposób znacznie odbiegający od ich formalnej definicji. Ta prawidłowość dotyczy również dzisiejszego wpisu.:-).

Kilka dni temu zapytany o swoje poglądy polityczne, przez młodego ,około trzydziestoletniego człowieka, odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że jestem libertarianinem, a właściwie, rozszerzając definicję - zwolennikiem nurtu anarcho-kapitalistycznego. W swojej naiwności sądziłem ,że wystarczy posłużyć się tymi sformułowaniami by zostać zrozumianym przez rozmówcę.

Niestety podobnie jak to bywało już w innych sytuacjach stwierdziłem, że mój interlokutor otworzył szeroko oczy i usiłując zabić w sobie ciekawość, bez przekonania kiwał głową. Miało to sugerować iż wie o czym mówię…W tych okolicznościach postanowiłem rzucić trochę światła na sprawę - przytaczając, okrojoną z konieczności definicję libertarianizmu.

Libertarianizm jako doktryna społeczna.

Libertarianizm jest doktryną społeczno-polityczną powstałą pod koniec lat sześćdziesiątych i na początku lat siedemdziesiątych z inicjatywy Murraya N. Rothbarda, Karla Hessa, Johna Hospersa, Harry'ego Browne'a Roberta LeFevre'a i wielu, wielu innych, głoszącą, iż każdy człowiek powinien mieć swobodę dysponowania swoją osobą i własnością, o ile nie ogranicza swobody dysponowania swoją osobą i własnością komuś innemu a jej podstawą jest ZASADA NIEAGRESJI.

Zasada ta odnosi się zarówno do sfery życia społecznego jak i gospodarczego a definiowana jest na wiele sposobów, oto dwa z nich :„Mówi ona po prostu, że dla każdego legalnym powinno być czynienie czegokolwiek, co chce, o ile nie inicjuje (czy grozi użyciem) przemocy w stosunku do innych osób i prawnie przez nich posiadanej własności. To znaczy, że w wolnym społeczeństwie każdy będzie miał prawo produkować, kupować lub sprzedawać dowolne towary i usługi na bazie obopólnie akceptowanych reguł. Tym samym nie będzie przestępstw bez ofiary, regulacji ceny, rządowej kontroli nad gospodarką, itp”1. Tak więc wynika z tego,że dyktatura większości, bez uwzględnienia potrzeb mniejszości-czyli „demokratura”- jako forma wymuszania woli mas, jest sprzeczna z zasadą libertarianizmu i nie da się jej nazwać demokracją!!!

Druga definicja akcentuje bardziej charakter relacji społecznych:”Podstawowym aksjomatem teorii libertariańskiej jest to, że nikt nie może grozić ani użyć przemocy (agresji) wobec innej osoby czy jej własności. Przemocy może użyć jedynie w stosunku do osoby, która dopuściła się przemocy, to jest jedynie w obronie przed agresywną przemocą ze strony innej osoby. W skrócie, nie można użyć przemocy w stosunku do kogoś, kto nie jest agresorem. To jest podstawowa zasada, z której można wydedukować cały zbiór praw libertariańskiej teorii. 2

W tym momencie na twarzy rozmówcy dostrzegłem przebłysk zrozumienia, co wbiło mnie w samozadowolenie z powodu niesłusznie przypisywanych sobie zdolności pedagogicznych , bo już kolejna wypowiedź zwaliła mnie z nóg. „A to ty jesteś lewakiem, to nie rozumiem czemu tak krytykujesz komunistów?..”.

Tym razem to ja szeroko otworzyłem oczy..:-) ponieważ skojarzenie libertarianizmu z komunizmem było ostatnią rzeczą jak przyszłaby mi do głowy. Jak się jednak okazało ścieżki ludzkiego umysłu w dochodzeniu do prawdy są niezbadane i pokrętne… Musiałem więc wytłumaczyć na czym polega różnica.

 Libertarianizm a komunizm.

Według doktryny libertariańskiej dobro wynika z poszanowania wolności, która legitymizuje prawo do posiadania i dysponowania własnością. Takie postawienie sprawy gwarantuje sprawiedliwość społeczną. Jeśli pod hasłami sprawiedliwości społecznej państwo zabrania posiadania własności prywatnej oraz poprzez przymus realizuje cele polityczne, to mamy komunizm w jego bolszewickiej odmianie. Jeśli zaś obok prawa do wolności uznajemy konieczność istnienia państwa jako strażnika praw i swobód obywateli w jego minimalnej okrojonej wersji (policja, wojsko, sądownictwo) to jest to odmiana libertarianizmu tzw minarchizm lub etatyzm . Jeśli zaś uznamy że te elementy państwa można pozostawić w rękach prywatnych to jest to anarcho-kapitalizm.

Tak więc ze względu na forsowanie zasady, że: „wolność to uświadomiona konieczność” :-) komunizm nie ma nic wspólnego z libertarianizmem a JA NIE JESTEM LEWAKIEM!!!:-)



1Walter Block http://www.libertarianizm.pl/zasada_nieagresji
2Murray Newton Rothbard http://www.libertarianizm.pl/zasada_nieagresji